*yahudeejay
... ludzi światłych i inteligentnych
od ludzi prymitywnych i głupich
odróżnia mądrość czyli wiedza
o przeszłości ...
od ludzi prymitywnych i głupich
odróżnia mądrość czyli wiedza
o przeszłości ...
... wolność to możliwość mówienia czy pisania ludziom tego czego nie chcą słuchać ...
George Orwell
___________________________________________________
ten blog to praca czysto historyczna
natomiast współczesnymi sprawami polskich deejayów i dyskotek zajmujemy się
(bo nie jest nam to obojętne) na innym blogu:
http://dj-union-poland.blogspot.com/
___________________________________________________
Jest cała masa "komuno-szmat", zawoalowanych beneficjentów i pieszczoszków tamtego systemu dziś usiłujących się przedstawiać, jako jego przeciwnicy na niwie politycznej czy choćby kulturowej jako weterani walki z systemem etc. I dlatego właśnie próbuje wyciszać i pacyfikować się wszelkie głosy mogące naruszyć ich wyidealizowane, nieprawdziwe wizerunki...
UWAGA !!!
ten blog to praca czysto historyczna
natomiast współczesnymi sprawami polskich deejayów i dyskotek zajmujemy się
(bo nie jest nam to obojętne) na innym blogu:
http://dj-union-poland.blogspot.com/
___________________________________________________
publikacja historyczna o ludziach,
organizacjach, itp. szkodliwych tworach
działających na terenie Polski w latach '70 i '80
Jest cała masa "komuno-szmat", zawoalowanych beneficjentów i pieszczoszków tamtego systemu dziś usiłujących się przedstawiać, jako jego przeciwnicy na niwie politycznej czy choćby kulturowej jako weterani walki z systemem etc. I dlatego właśnie próbuje wyciszać i pacyfikować się wszelkie głosy mogące naruszyć ich wyidealizowane, nieprawdziwe wizerunki...
___________________________________
UWAGA !!!
POWAŻNE OSTRZEŻENIE
To nie jest szkolna klasówka dla nauczycieli. To jest prawdziwy i oryginalny artykuł prasowy, oparty na współczesnym, codziennym i potocznym języku - zawierający wulgaryzmy, drastyczne i ostre sformułowania oraz określenia. Jeżeli jesteś bigotem / dewotem to nie czytaj bo narazisz się na stres, zdenerwowanie i możesz dostać sraczki.
Ponad to ten blog to kawałek naszej najohydniejszej historii z okresu komunistycznego i max zdegenerowanego PRL.
Przez lata nikt o tym nie pisał i nie mówił - prawda pozostawała ukryta, nieznana. Taki stan spraw bardzo wielu byłym deejayom odpowiadał bo nie jeden z nich zdaje sobie sprawę z tego w czym brał udział, kolaborując z komuchami.
Kolaboracją z komuchami było ponad wszelką wątpliwość uleganie ich wykolejonym ideom takim jak "weryfikacje", "krajowe rady", itp. zwyrodniałe, polityczne twory nakierowane przeciwko normalności, dyskotekom i deejayom.
PRL Polska nigdy nie miała (za wyjątkiem paru osób) ani prawdziwych dyskotek ani prawdziwych deejayów. Tu w większości panowały jedynie patologiczne komuna-deejay-mutanty.
------------------------------------------------
Ponad to ten blog to kawałek naszej najohydniejszej historii z okresu komunistycznego i max zdegenerowanego PRL.
Przez lata nikt o tym nie pisał i nie mówił - prawda pozostawała ukryta, nieznana. Taki stan spraw bardzo wielu byłym deejayom odpowiadał bo nie jeden z nich zdaje sobie sprawę z tego w czym brał udział, kolaborując z komuchami.
Kolaboracją z komuchami było ponad wszelką wątpliwość uleganie ich wykolejonym ideom takim jak "weryfikacje", "krajowe rady", itp. zwyrodniałe, polityczne twory nakierowane przeciwko normalności, dyskotekom i deejayom.
PRL Polska nigdy nie miała (za wyjątkiem paru osób) ani prawdziwych dyskotek ani prawdziwych deejayów. Tu w większości panowały jedynie patologiczne komuna-deejay-mutanty.
______________________________________________________
DZIEDZICTWO PRZESZŁOŚCI
... ludzi światłych i inteligentnych
od ludzi prymitywnych i głupich
odróżnia mądrość czyli wiedza o przeszłości ...
______________________________________________________
Napisałem poniższy tekst dla porządku historycznego.
Chodzi oto aby dzieciaki dzisiaj panujące w polskich dyskotekach wiedziały jak to było ponad 40 lat temu , w pionierskichczasach , kiedy ja byłem dzieciakiem zafascynowanym profesją discjockeya zwanego w Polsce licho wie po co prezenterem . Nas ścigano ponad 40 lat temu z innych powodów niż ścigają dzisiaj was . Tamci prześladowcy odeszli na " zasłużone " i bardzo wysokie emerytury , a ich spadkobiercy działają tak samo podstępnie , z podobną do swych poprzedników podłością , aby " zasłużyć " na swoje belki i gwiazdki w karierze oraz wysokie emerytury . Upłynęło sporo cennego czasu , nastąpiły ponoć jakoweś przemiany . We współczesnej Polsce ciągle jednak odbija się brzydkie echo minionych czasów . Nadal bezkarnie panoszą się tutaj prześladowcy deejayów , a po kątach kryją się ich przerażone ofiary !!!
Zakazane Wspomnienia czyli Odginanie " Prawdy "
w Polsce słabowite na umyśle ludki wymyśliły dla deejaya rolę do odegrania w robotniczo-chłopsko-socjalistycznym społeczeństwie, a mianowicie prezenter czyli deejay musiał się przebierać niczym pacan w stroje weselno-pogrzebowo-urzędnicze - powyżej przykład takich prezenterów-prosiak i dwa rozradowane pingwiny w akcji - Boże(!!) - ależ to był syf !!!
Janusz Popławski szef Gazety Muzycznej zapytał mnie kiedyś - " Panie Janku co Pan teraz robi bo wygląda mi na to , że za bardzo żyje Pan przeszłością " . Pytanie miało związek z poniższym tekstem , który mu przesłałem do druku . Nie przypuszczałem , że można tak do tego podejść . Sądziłem , że opisane zdarzenia , sytuacje ( dzisiaj już historyczne bo sprzed 30 - 40 lat lat ) zainteresują młodych deejayów , czytelników . Dalej w to wierzę pomimo , że pan Popławski opuścił mi wtedy szlaban i poniższego artykułu do druku nie dopuścił . Powody takiego stanu spraw mogły być różne . Jeden z nich ( chyba bardzo istotny ) to ten , że mój tekst był bardzo ostrym i krytycznym komentarzem książki Franciszka Walickiego " Szukaj Burz Buduj " ( króciuteńkiego rozdzialiku zatytułowanego " w Ogniu Dyskotek " - str. od 204 - 209 ) oraz opartego na niej artykułu Walickiego w Gazecie Muzycznej ( nr. 7 / 8 / '98 ) zatytułowanego " W Ogniu Dyskotek ". Walicki i Popławski współpracowali ze sobą przez wiele lat w zespole Niebiesko Czarni . Inny powód mógł być podyktowany strachem Janusza Popławskiego przed reakcją kilku osób , tzw. " ikon " polskiego biznesu muzycznego czy polityki na mój napisany ostrym ( jak zwykle ) językiem artykuł . No ale jeśli moje wspomnienia mają być niezakłamane , szczere i prawdziwe to tak właśnie powinny być przelane na papier jak to niniejszym / poniżej uczyniłem .
" Weryfikacje dla prezenterów dyskotekowych " w Polsce były tym samym czym dla prasy , literatury czy filmu była CENZURA ! Kilku ćwoków decydowało co cacy a co be . Nic bardziej chorego . Tym osławionym " weryfikacjom " podlegał już wcześniej świat rocka zwany z polsko - angielska bigbitem . Nie jeden dobry rock 'n' rollowy muzyk polski ( tak samo jak później deejaye ) był prześladowany i uwalany na każdym kroku ( np. Czesław Niemen ) . Idea była znana , jej działanie też , a zatem skierowanie dyskotek i deejayów w te same koleiny było działaniem świadomym . Wyrządziło to dużo szkód jak wszędzie gdzie zastosowano kontrolę i sterowanie odgórne / centralne . Dzisiaj nikomu światłemu nie trzeba specjalnie długo tłumaczyć szkodliwości tych zbankrutowanych i skompromitowanych zasad funkcjonowania PRL .

dyskoteka w socjalistycznym domu kultury
Franciszek Walicki brał w tym udział nie mając pewnie świadomości , że tak marnie skończy komuna i jego paskudne " weryfikacje " , " komisje " , " krajowe rady " i temu podobne zwyrodniałe wynaturzenia nakierowane przeciwko polskim discjockeyom . Dzisiaj chciałoby się wyjść na czysto z tego bagna i błota , którego się narobiło - niestety nie da się ponieważ są ludzie , którzy to pamiętają , którzy przez takich jak Walicki i jemu podobni cierpieli i byli poniewierani .
Stworzona przez Walickiego podstępnie " komisja weryfikacyjna " tzw. Ministerstwa Kultury i Sztuki chcąca sprawdzić inteligencję i wiedzę zawodową deejayów zadawała idiotyczne pytania , kosmicznie odległe od profesji dyskotekowego deejaya - na tak debilne pytania deejaye odpowiadali nie mniej debilnie. Ci , którzy " weryfikowali " najczęściej mieli mniej wiedzy ( lub nie mieli jej wcale ) od " weryfikowanych " . Do takich absurdów doprowadzono . Pytania były idiotyczne ponieważ członkowie " komisji " pytali o to na czym się znali , a znali się na wielu rzeczach tylko nie na dyskotekach i zawodzie deejaya !
Kolejnym absurdem było " weryfikowanie " tych , którzy dopiero co wygrali lub znaleźli się w finałach Ogólnopolskich Turniejów Prezenterów Dyskotekowych . Znaczyło to bowiem , że nie byli to dobrzy deejaye , pomimo sukcesów zawodowych , lecz tylko jakieś przybłędy , które pseudo fachowcy muszą czym prędzej poddać swoim ocenom .
Kolejnym absurdem było " weryfikowanie " tych , którzy dopiero co wygrali lub znaleźli się w finałach Ogólnopolskich Turniejów Prezenterów Dyskotekowych . Znaczyło to bowiem , że nie byli to dobrzy deejaye , pomimo sukcesów zawodowych , lecz tylko jakieś przybłędy , które pseudo fachowcy muszą czym prędzej poddać swoim ocenom .
Myślę sobie, że istniała bardzo dobra forma kształtowania grupy profesjonalnych deejayów poprzez Turnieje Ogólnopolskie . Ale to była prosta , uczciwa i korzystna dla deejayów , dyskotek i publiczności metoda . Taka metoda jednak nie stwarzała aż tak wielkich możliwości manipulacji i ingerencji w nasze sprawy jak ministerialne " weryfikacje " . Władzy , którą reprezentował ówczesny minister Kultury i Sztuki niejaki Józef Tejchma , chodziło właśnie oto by kontrolować i sterować centralnie wszystkimi dyskotekami i deejayami . "Komisja weryfikacyjna" to tylko jedna z brudnych komunistycznych form utrącania wolnego / niekontrolowanego rozwoju dyskotek i deejayów . Były też i inne organizacje : " krajowa rada prezenterów dyskotek " sterowana przez niejakiego Adama Halbera, z którym ja akurat miałem poważne starcie .
Myślę sobie, że istniała bardzo dobra forma kształtowania grupy profesjonalnych deejayów poprzez Turnieje Ogólnopolskie . Ale to była prosta , uczciwa i korzystna dla deejayów , dyskotek i publiczności metoda . Taka metoda jednak nie stwarzała aż tak wielkich możliwości manipulacji i ingerencji w nasze sprawy jak ministerialne " weryfikacje " . Władzy , którą reprezentował ówczesny minister Kultury i Sztuki niejaki Józef Tejchma , chodziło właśnie oto by kontrolować i sterować centralnie wszystkimi dyskotekami i deejayami . "Komisja weryfikacyjna" to tylko jedna z brudnych komunistycznych form utrącania wolnego / niekontrolowanego rozwoju dyskotek i deejayów . Były też i inne organizacje : " krajowa rada prezenterów dyskotek " sterowana przez niejakiego Adama Halbera, z którym ja akurat miałem poważne starcie .
Halber oszkalował mnie swego czasu w komunistycznym szmatławcu z Krakowa STUDENT . Pozwałem nawet Halbera do sądu , ale okazało się ( jak to w komunie ) , że sprawę będę toczył z wszechmocnym komunistycznym koncernem RSW Prasa Ruch i tabunami ich prawników . Komuchy umiały chronić swoich , prawo było ich , wszystko uchodziło im bezkarnie , nawet bezpodstawne szkalowanie deejaya na cały kraj . Taki jak ja samotny discjockey nie miał szans i musiał pozew wycofać . W normalnym kraju (a PRL takim krajem ponad wszelką wątpliwość nie była) Halberowi nie uszłoby to bezkarnie. W Polsce zrobił polityczną , aczkolwiek pokręconą , karierę ?!?
Najpierw był w partii przyjaciół piwa ( taka partia to wynik kretyńskiego wypadku na polskiej scenie politycznej - poza tym jej członkowie wyglądali jak załoga solidnie utuczonych smoków morskich ) , potem w czerwonym SLD , odkrywając tym samym swe prawdziwe oblicze i komunistyczne korzenie , by wreszcie (O ZGROZO !!!) wylądować w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
Najpierw był w partii przyjaciół piwa ( taka partia to wynik kretyńskiego wypadku na polskiej scenie politycznej - poza tym jej członkowie wyglądali jak załoga solidnie utuczonych smoków morskich ) , potem w czerwonym SLD , odkrywając tym samym swe prawdziwe oblicze i komunistyczne korzenie , by wreszcie (O ZGROZO !!!) wylądować w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
Balangowo - dancingowi deejaye Piotr 'Kumys' Kobyłecki (powyżej) oraz Maciej Dobrski (poniżej
i "robotniczo-chłopska dyskoteka" z lat '80 na transatlantyku 'Stefan Batory', któ
////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
KASUJEMY !!
darmowy dostęp do unikalnych informacji z tego bloga,
pozostawiając jedynie króciutkie fragmenciki
od teraz informacje te będą dostępne
w mojej mega-książce – vide objaśnienia poniżej:
----------------------------------------
DISCJOCKEY
... zdeptane marzenia ...
+ pierwsi polscy deejaye disco
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
DISCJOCKEY
... zdeptane marzenia ...
+ pierwsi polscy deejaye disco
Napisałem pierwszą i póki co jedyną w Polsce, niezwykle unikalną oraz bardzo, ALE TO BARDZO OBSZERNĄ (!!) książkę o historii polskich dyskotek i deejayów – opartą na moich przeżyciach oraz doświadczeniach jak również wywiadach z innymi pionierami dyskotek i zawodu deejaya w Polsce + zdobytych przez lata materiałach.
Książka opisuje fakty i zdarzenia w okresie od 1970 roku - czyli roku pojawienia się pierwszych dyskotek i deejayów w formie dość zmasowanej.
Tak wielka objętościowo książka jest dostępna (Z KONIECZNOŚCI) tylko w postaci elektronicznej - do odczytania na ekranie komputera, itp. (treść / text pliki PDF + fotografie pliki jpg.) Treść stanowi ponad kilkaset stron tekstu, a ilustracje to setki fotografii polskich i zagranicznych.
Gdyby taką książkę wydrukować to musiałaby zawierać z 1.500-2.000 lub więcej stron formatu A4 :-)))))))) – a jej cena byłaby absurdalna ...
Książkę można kupić u mnie
Po otrzymaniu zapłaty przesyłam DVD+R z zawartą na nim książką (ponad 1GB tekst i foto) na wskazany adres.
Książka zawiera między innymi:
* treść opisującą moje przeżycia jako deejaya - przez ponad 40 lat – począwszy od 1970 roku (178 stron tekstu)
* wywiady z innymi deejayami pionierami zawodu z lat ’70 i ‘80 (ponad 20 wywiadów! - ponad 170 stron tekstu)
* ogromną ilość historycznych fotografii
* skany komunistycznych dokumentów takich jak:
- słynny i ukrywany przez kilkadziesiąt lat „Raport o Stanie dyskotek dla władz PRL” napisany przez Franciszka Walickiego
- przeróżne dokumenty komunistycznej organizacji o nazwie ‘Krajowa Rada Prezenterów Dyskotek’ – KRPD) narzuconej polskim deejayom przez karierowiczów z naszego, ówczesnego środowiska oraz władze PRL celem nadzoru / kontroli oraz politycznego ukierunkowania = prześladowania nieposłusznych deejayów
- liczne materiały o słynnych i niespotykanych nigdzie na świecie komunistycznych ‘weryfikacjach’ polskich deejayów
- moje liczne, edukujące artykuły na temat historii dyskotek i deejayów oraz artystach i innych zjawiskach związanych z dyskotekami i przemysłem muzycznym
- liczne skany przeróżnych artykułów prasowych (polskich i zagranicznych) z lat ’70 i ’80 powiązanych z tematem dyskotek i deejayów
***
Pomimo, że jest to tak obszerny materiał / książka - to i tak w moim archiwum znajduje się ze 100-razy więcej materiałów na temat historii dyskotek i deejayów, głównie tej światowej (po angielsku) bo historia polska to maleńki procencik tego co działo się na świecie :-)))))) - a co pojawi się niebawem w innej mojej książce w języku angielskim ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz