Weryfikacje deejayów w PRL czyli max zwyrodniała zdrada podstawowych idei dyskotekowych i deejayskich




  
     literatura mniejsza :-))))))     





... ludzi światłych i inteligentnych 
od ludzi prymitywnych i głupich 
odróżnia mądrość czyli wiedza 
o przeszłości ...









... wolność to możliwość mówienia czy pisania ludziom tego czego nie chcą słuchać ...  

George Orwell





publikacja historyczna o ludziach,
organizacjach, itp. szkodliwych tworach 
działających na terenie Polski w latach '70 i '80

 







Jest cała masa "komuno-szmat", zawoalowanych beneficjentów i pieszczoszków tamtego systemu dziś usiłujących się przedstawiać, jako jego przeciwnicy na niwie politycznej czy choćby kulturowej jako weterani walki z systemem etc. I dlatego właśnie próbuje wyciszać i pacyfikować się wszelkie głosy mogące naruszyć ich wyidealizowane, nieprawdziwe wizerunki... 


___________________________________




[...] Franciszek Walicki przyznaje się, że doprowadził, wraz z ówczesnym ministrem tzw. Kultury i Sztuki niejakim Tejchmą do powołania "komisji weryfikacyjnej dla prezenterów dyskotekowych" (JEDYNEJ TAKIEJ NA CAŁYM ŚWIECIE !) [...]

[...] Wyobraźmy sobie jakby takie debilne weryfikacje jakie były w Polsce - zapodać np. z Anglii czy USA - no to nie byłoby Jimi Hendixa, Erica Claptona i wielu innych genialnych muzyków - samouków, rockowych gwiazd [...]



Weryfikacje dla prezenterów dyskotekowych " w Polsce były tym samym czym dla prasy , literatury czy filmu była CENZURA ! Kilku osobników decydowało co cacy a co be. Nic bardziej chorego. Tym osławionym " weryfikacjom " podlegał już wcześniej świat rocka zwany z polsko - angielska big - beatem. 

Nie jeden dobry rock 'n' rollowy muzyk polski (tak samo jak później deejaye) był prześladowany i uwalany na każdym kroku (np.Czesław Niemen). Idea była znana, jej działanie też, a zatem skierowanie dyskotek i deejayów w te same koleiny było działaniem świadomym. Wyrządziło to dużo szkód jak wszędzie gdzie zastosowano kontrolę i sterowanie odgórne / centralne. Dzisiaj nikomu światłemu nie trzeba specjalnie długo tłumaczyć szkodliwości tych zbankrutowanych i skompromitowanych zasad funkcjonowania PRL.






Franciszek Walicki brał w tym udział nie mając pewnie świadomości , że tak marnie skończy komuna i jego paskudne " weryfikacje " , " komisje " , " krajowe rady " i temu podobne zwyrodniałe wynaturzenia nakierowane przeciwko polskim discjockeyom . Dzisiaj chciałoby się wyjść na czysto z tego bagna i błota , którego się narobiło - niestety nie da się ponieważ są ludzie , którzy to pamiętają , którzy przez takich jak Walicki i jemu podobni cierpieli i byli poniewierani .

Stworzona przez Walickiego podstępnie " komisja weryfikacyjna " tzw. Ministerstwa Kultury i Sztuki chcąca sprawdzić inteligencję i wiedzę zawodową deejayów zadawała idiotyczne pytania , kosmicznie odległe od profesji dyskotekowego deejaya - na tak debilne pytania deejaye odpowiadali nie mniej debilnie. Ci , którzy " weryfikowali " najczęściej mieli mniej wiedzy ( lub nie mieli jej wcale ) od " weryfikowanych " . Do takich absurdów doprowadzono . Pytania były idiotyczne ponieważ członkowie " komisji " pytali o to na czym się znali , a znali się na wielu rzeczach tylko nie na dyskotekach i zawodzie deejaya ! Kolejnymabsurdem było " weryfikowanie " tych , którzy dopiero co wygrali lub znaleźli się w finałach Ogólnopolskich Turniejów Prezenterów Dyskotekowych . Znaczyło to bowiem , że nie byli to dobrzy deejaye , pomimo sukcesów zawodowych , lecz tylko jakieś przybłędy , które pseudo fachowcy muszą czym prędzej poddać swoim ocenom .



Myślę sobie, że istniała bardzo dobra forma kształtowania grupy profesjonalnych deejayów poprzez Turnieje Ogólnopolskie . Ale to była prosta , uczciwa i korzystna dla deejayów , dyskotek i publiczności metoda . Taka metoda jednak nie stwarzała aż tak wielkich możliwości manipulacji i ingerencji w nasze sprawy jak ministerialne " weryfikacje " . Władzy , którą reprezentował ówczesny minister Kultury i Sztuki niejaki Józef Tejchma , chodziło właśnie oto by kontrolować i sterować centralnie wszystkimi dyskotekami i deejayami . "Komisja weryfikacyjna" to tylko jedna z brudnych komunistycznych form utrącania wolnego / niekontrolowanego rozwoju dyskotek i deejayów .


DJ Walicki - "urządził" dyskoteki i deejaystwo w Polsce według swojego widzimisię - pod siebie i swoich kolesi. Przyznali sami sobie jakieś deejayskie kategorie 'S' - nie bacząc na nic i na nikogo ... Walicki chciał zagarnąć "nowe koryto" i z urzędu zlikwidować konkurencję. Udało mu się na kilka lat, po czym cały ten domek z kart upadł pozostawiając po sobie jeno spustoszenie ...

___________________________________________________________________

Oto (poniżej) artykuł Romana Waschko (agenta i donosiciela tajnej milicji politycznej w PRL - zwanej SB) dla komuszego pismidła 'Kulisy' w którym znajdujemy fragmenty wypowiedzi jego branżowego kolesia (dyskoteki, deejaystwo, itp.) - Franciszka Walickiego na temat weryfikacji, itp. dla deejayów - zaczerpniętej chyba z jego "Raportu" o dyskotekach dla komunistycznych władz PRL.

Artykul jest jednym z wielu dowodów jakie posiadamy o totalnym nadzorze komuchów nad polskimi deejayami w tamtych czasach.

Pod koniec wypowiedzi Walickiego udzielonej Waschko i piśmidle 'Kulisy' pada zaczarowane sformułowanie odnoszące się do polskich deejayów - "kształtowanie ich świato-poglądu ideologicznego" - co w tamtych czasach znaczyło - poglądów nie innych jak tylko i wyłącznie "jedynie słusznych" czyli - komunistycznych(!!).

Tym kształtowaniem zajmowała się stworzona 'krajowa rada prezenterów dyskotek (KRPD)". Rada ta została stworzona na bazie pomysłu Walickiego, a może też i agenta SB Waschko. 

Jej pierwszym szefem został Marek Gaszyński, potem zastąpił go Zbigniew Niemczycki, a następnie - na długie lata - Adam Halber.


______________________________________







Opis filmowej relacji z komunistycznej weryfikacji dla prezenterów dyskotekowych w 1976 roku



PYTANIA WERYFIKATORÓW I ICH WYPOWIEDZI 
- zarejestrowane w warszawskiej kawiarni ‘Stolica’ na dokumentalnym 
(prawie 10 minutowym) filmiku „Dyskotekowa Moda”. 
( znajdującym się w posiadaniu autora – yahu70@gmail.com )
________________________________________________________




Jak łatwo będzie zauważyć – zadawane deejayom pytania były w 100% debilne i kompletnie nie miały nic wspólnego z zawodem deejaya dyskotekowego !!

Filmik zaczyna się od tego jak niejaki Franciszek Walicki pyta ludka który przyjechał na egzamin komunistycznej komisji weryfikacyjnej dla prezenterów – „co pana tu sprowadza?” - no czyż można zadać durniejsze pytanie na dzień dobry ?!

Potem kolejny mądrala, niejaki Marek Gaszyński pyta – „co to jest standard?” - a na cholerę komu taka wiedza w dyskotece gdzie przychodzi się napić, poskakać i wyrwać dupę na noc ??!

Kolejny weryfikator (nagle ni z kija go ni z pały) zadaje pytanko – „a kto napisał ‘Noc Listopadową’?” 

Co to !? – przecież koleś ma czerwoną maturę (bo taki był warunek dopuszczenia przed oblicze komisji) i zapewne dobrze wie z programu nauczania (raczej ogłupiania!!) - kto napisał ‘Noc Listopadową’ ! Po co sprawdzać jego maturę / maturalną wiedzę !? No – chyba, że ta matura - konieczość jej posiadania - to tylko taka ściema, a tak naprawdę chodziło o stworzenie debilnej bariery po to aby jednych dopuścić a innych odwalić.



grożny sze-fffff-unio  ;-))))))))))


Ale, ale !!! – koleś z maturą (jakiś Piotr Kubik) nie odpowiada – nie wie kto napisał tą nieszczęsną „Noc Listopadową”. A przecież powinien wiedzieć jako ludek z maturą. No to co teraz(?) - albo maturę dano mu nielegalnie i teraz należałoby ją odebrać - czy jak ?! No i jawi się pytanie – gwarantem czego była bariera stawiana weryfikowanym prezenterom – kretyńska i zbędna jak widzimy bariera posiadania czerwonej matury ??! Okazuje się, że komisja i tak sprawdzała wiedzę "maturalną".

Powinno się dopuszczać wszystkich chętnych i tych z maturami i bez matury, profesorów uniwersyteckich i ich studentów, rolników i zamiataczy ulic, mleczarzy i nauczycieli oraz babcie klozetowe czy ludzi po podstawówce i bez niej - no i zadawać te "maturalne pytanka" – „kto napisał Noc Listopadową” itp. bzdety. Jeśli ktoś się nauczyl (np. drogą samouctwa) i ma wymaganą przez komisję wiedzę i odpowie na zadawane pytania to zalicza egzamin bez względu na to jakie posiada tzw. „papierkowe dowody swej wiedzy i kwalifikacji”. No tak – po co takie dywagacje skoro to nie o to chodziło ... Chdziło przecież o blokadę dyskotek w PRL i uwalanie deejaystwa ... Po to wydział tzw. kultury PZPR i jej sługusy powołały w skrytości tą zdradziecką komisję do prześladowań ...


weryfikatorzy nasłani na polskie deejaystwo przez komuchów


Następnie „geniusz” Walicki zadaje kolejne super pytanko dla deejaya disco –
„kto jest ministrem kultury i sztuki w Polsce?” Jezu! – tak to można pytać o wszystko – kto jest pierwszym sekretarzem KC w Albanii itp. głupoty, ile liści jest na klonie i czy glony mają korzenie. 

NA FILMIKU WIDZIMY I SZŁYSZYMY
TEŻ WYPOWIEDZI WERYFIKATORÓW

Jakś dziunia z TV zadaje weryfikatorom pytanko – „jakie trzy cechy powinny charakteryzować dobrego prezentera?”

Odpowiada Gaszyński – „dwie cechy – musi być dobrym aktorem i musi mieć dobre płyty – trzeciej cechy nie ma”. No, a ta wiedza o którą pytała komisja i jej członek „geniusz” Gaszyński ? – pamiętacie to jego pytanko - „co to jest standard?”

Przy okazji dowiadujemy się, że zdaniem super weryfikatora Gaszyńskiego – „prezenter powinien być dobrym aktorem”. No – skoro byłby dobrym aktorem to z pewnością olał by na maxa taki syf jakim bez wątpienia były i do dziś są dyskoteki i poszedł by do filmu, teatru czy do TV – hehehe :-))))))

No nic – lecimy dalej – tym razem na to samo pytanko, które zadała dziunia z TV odpowiada jakaś kicia w lisiej czapie na łepetynie (lisica) – tyle, że teraz do kamery czapę zdjęła. Owa kicia twierdzi, że prezenter musi posiadać więcej niż trzy cechy – musi mieć „kulturę, inteligencję, refleks, poczucie humoru – no i świadomość tego co ma robić”.

Kolejny weryfikator – twierdzi, małpując swoją poprzedniczkę „lisiczkę” że prezentera powinny cechować – „kompetencja, kultura i refleks”. Co oni kurna tak polecieli na ten ‘refleks’ ?



dwie mondralińskie dziunie weryfikantki - głosiły z ekranu jakieś żednada bzdety ...


No i jeszcze jedna jakaś weryfikatorka – brzydula w czerwonym nasłana przez ministewrstwo tzw. kultury, Która twierdzi, że deejaya musi charakteryzować –
„inteligencja, osobowość i umiejętność prowadzenia zabawy”.

Na koniec wypowiedzi „znawców” tematu sam mistrz Walicki zapodaje tekścik, że prezenter musi mieć – „predyspozycje estradowe, osobowość, indywidualność i odpowiedzialność”.

Jak na ironię po tych wypowiedziach pojawia się jakaś brzydaśna bida ze Śląska o nazwie - Reinhold Rolland, którego już na pierwszy rzut oka nie cechuje żadna z tych cech o których wspominali wielcy weryfikatorzy.

Pojawia się na ekranie jakby anyty-prezenter z miną anty-inteligenta i bez osobowości, bez predyspozycji estradowych z refleksem żółwia. Walicki wali do niego prosto z mostu niczem na przesłuchaniu na SB – „wykształcenie, zawód – gdzie panpracuje?”

No a nasz anty-prezenter o nazwie Rolland ze Śląska, zarzucając charakterystycznie głowizną do tylu, odpowiada – „technik elektronik, pracuję na pół etatu w spółdzielni pracy”. Pewnie w Spółdzielni Inwalidów bo tak jakoś wygląda (bez urazy) na ostatnią ofermę niż na deejaya. Ludek o nazwie Rolland zeznaje dalej, że „zajmuje się muzyką młodzieżową od 12 lat czyli od 1964 roku (O kurna! – to tak samo jak Lennon i McCartney albo Niemen) i należy do pionierów muzyki bigbitowej na Śląsku – założył pierwszy zespół bigbitowy ‘Czarne Diamenty’ – potem pierwszą gitarę basową sprowadził do Polski – no i w końcu po tylu sukcesach w 1970 roku założył pierwszą w Polsce dyskotekę”... 


śląski DJ Bidul odpowiada na total bzdurne pytanie 
weryfikatorów / raczej nie odpowiada / kombinuje :-) ...

No to Walickiemu, twórcy polskiego bigbitu i "pierwszej dyskoteki" musiały
się nogi ugiąć. To co taki „gwiazdor” ze Śląska tu robi ? – dawno powinien być gwiazdą estrady i deejayem nr 1 w kraju nad Wisłą – no i sam być weryfikatorem, a nie weryfikowanym !

No dobra – dość sielanki – guru Gaszyński wali pierwsze fachowe pytanko –
„proszę wymienić jakieś polskie musicale?” – zapada wymowna cisza – no to Gaszyński dodaje – „co to jest musical?” – nadal cisza – widać nasza bida ze Śląska (jakby powiedzieli Ślązacy taka ‘Ruła’) nie ma wiedzy aby zostać komunistycznymprezenterem. Gaszyński dalej gnębi pytaniami, a mianowicie – „na czym był pan ostatnio w teatrze?” – na co nasza śląska ‘Ruła’, oblizując się co i rusz i zarzucając łbem to w tę to we-wtę, odpowiada, że „była w operze ale już dawno i nie pamięta jak tam było”.

Następuje teraz na opisywanym filmiku pokaz umiejętności deejaskich Rollanda Ruły ze Śląska przy konsolecie, który zapowiadając wielce nieudacznie hita Rolling Stonees popełnia kardynalny błąd mówiąc, że „solo wokalne wykona Mick Jaegger” – no bo nie ma (o zgrozo!) czegoś takiego jak solo wokalne !! DJ Ruła oblał oczywiście weryfikacje i póki co nie został tym razem prezenterem komuchów - został nim (o zgrozo!!) trochę później.

Potem filmik pokazuje jakiegoś bida deejayinę, który wali byka zapowiadając przebój Abby jako „ej-bi-bi-ej – s.o.s.” Te „ej-bi-bi-ej” to niby tak fachowo zapowiedziana z angielska nazwa Abba. Kolejny popis naszego bida deejayiny to zaproszenie na przerwę ”rekreacyjno-konwersacyjno-konsumpcyjną”. Chryste – co to za przygłupy były z tych zweryfikowanych komuszych prezenterów.


NIC DZIWNEGO ŻE ZARŻNELI POLSKIE DYSKOTEKI NA ZERO I DOPROWADZILI PIĘKNY ZAWÓD DEEJAYA DOKRAŃCOWEGO UPODLENIA I UPADKU !!


śląski DJ Bidul w akcji - wali deejayskiego knota do mikrofonu
- „solo wokalne wykona Mick Jaegger” :-) ... [ SOLO WOKALNE ?!!]


Jako że filmik był wyemitowany w jakimś programie Wojciecha Manna w TVP Kultura to wspomniany wyżej znakomity deejay radiowy pojawia się po emisji filmiku wraz z

 ////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////


KASUJEMY !!

darmowy dostęp do unikalnych informacji z tego bloga,  

pozostawiając jedynie króciutkie fragmenciki


od teraz informacje te będą dostępne
w mojej mega-książce – vide objaśnienia poniżej:

 ----------------------------------------



DISCJOCKEY
... zdeptane marzenia ...

+ pierwsi polscy deejaye disco





Napisałem pierwszą i póki co jedyną w Polsce, niezwykle unikalną oraz bardzo, ALE TO BARDZO OBSZERNĄ (!!) książkę o historii polskich dyskotek i deejayów – opartą na moich przeżyciach oraz doświadczeniach jak również wywiadach z innymi pionierami dyskotek i zawodu deejaya w Polsce + zdobytych przez lata materiałach.

Książka opisuje fakty i zdarzenia w okresie od 1970 roku - czyli roku pojawienia się pierwszych dyskotek i deejayów w formie dość zmasowanej.

Tak wielka objętościowo książka jest dostępna (Z KONIECZNOŚCI) tylko w postaci elektronicznej - do odczytania na ekranie komputera, itp. (treść / text pliki PDF + fotografie pliki jpg.) Treść stanowi ponad kilkaset stron tekstu, a ilustracje to setki fotografii polskich i zagranicznych.

Gdyby taką książkę wydrukować to musiałaby zawierać z 1.500-2.000 lub więcej stron formatu A4 :-)))))))) – a jej cena byłaby absurdalna ...

Książkę można kupić u mnie / moim sklepie e-Bay płacąc 97zł na rzecz autora:

Po otrzymaniu zapłaty przesyłam DVD+R z zawartą na nim książką (ponad 1GB tekst i foto) na wskazany adres.

 Książka zawiera między innymi:

* treść opisującą moje przeżycia jako deejaya - przez ponad 40 lat – począwszy od 1970 roku (178 stron tekstu)

* wywiady z innymi deejayami pionierami zawodu z lat ’70 i ‘80 (ponad 20 wywiadów! - ponad 170 stron tekstu)

* ogromną ilość historycznych fotografii

* skany komunistycznych dokumentów takich jak:

- słynny i ukrywany przez kilkadziesiąt lat „Raport o Stanie dyskotek dla władz PRL” napisany przez  Franciszka Walickiego

- przeróżne dokumenty komunistycznej organizacji o nazwie ‘Krajowa Rada Prezenterów Dyskotek’ – KRPD) narzuconej polskim deejayom przez karierowiczów z naszego, ówczesnego środowiska oraz władze PRL celem nadzoru / kontroli oraz politycznego ukierunkowania = prześladowania nieposłusznych deejayów

 - liczne materiały o słynnych i niespotykanych nigdzie na świecie komunistycznych ‘weryfikacjach’ polskich deejayów

- moje liczne, edukujące artykuły na temat historii dyskotek i deejayów oraz artystach i innych zjawiskach związanych z dyskotekami i przemysłem muzycznym

 - liczne skany przeróżnych artykułów prasowych (polskich i zagranicznych) z lat ’70 i ’80 powiązanych z tematem dyskotek i deejayów

***

Pomimo, że jest to tak obszerny materiał / książka - to i tak w moim archiwum znajduje się ze 100-razy więcej materiałów na temat historii dyskotek i deejayów, głównie tej światowej (po angielsku) bo historia polska to maleńki procencik tego co działo się na świecie :-)))))) - a co pojawi się niebawem w innej mojej książce w języku angielskim ...







more on No 1 disco & deejay history 
website worldwide: www.djsportal.com















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz